Ariana dla WS | Blogger | X X

wtorek, 30 kwietnia 2019

Rouge One WM

| GALERIA |

ROUGE ONE WM
One of Many x Rossie's Classic
15. 06. 2013 r.

Imiona stajenne: Rouge, One, Rogi
Znaczenie imienia: Statek ze Star Wars

Rasa: Koń szlachetnej półkrwi
Płeć: Klacz
Maść: Izabelowato-srokata
Odmiany głowa: -
Odmiany przednie: -
Odmiany tylne: -

Hodowca: Paula " Detalli" Ravenwood
Hodowla: Winter Mist
Własność: Paula "Detalli" Ravenwood
Przebywa na terenie: Winter Mist

Ilość gwiazdek: 0
Skoki: N-GP
Ujeżdżenie: L-N
Cross: medium, hard, very hard
WKKW: medium, hard, very hard
Pokazy
Wystawy
Hodowla


OPIS

HISTORIA
Z Eretrią nie da się żyć w zgodzie. Można się starać, można próbować, można błagać, ale nigdy nie osiągnie się stuprocentowej harmonii. No i owszem, pewnie można mi zarzucić, iż mogłam wyczuć co się święci. Nasza nowa pracownica sumiennie wykonywała swoją robotę, wstawała przed czasem na treningi i siodłała tyle koni, ile zdołała, zanim my się nie zjawiliśmy. Wykonywała nawet dodatkowe zajęcia, których tego dnia nie miała w planie! No ale uznałam, że to przejaw dobrej woli i chęci rehabilitacji za swoje czyny. Co prawda dla Blaze’a nadal miła nie była, ale tej dwójce nawet cud by nie pomógł. Także cieszyłam się tą naszą siłą przyjaźni, wierząc, że wszystko będzie okej, bez zbędnych wypadków i nieporozumień.
No, do czasu aż nad ranem usłyszałam warkot silnika od koniowozu. I nie byłam jedyną osobą, którą wyrwał z łóżka nietypowy budzik. Mati, Ana, Micky zebrali się na parkingu, na którym właśnie ustawiała wóz wesoła Eretria. A jak wyszła, to bez żadnych oporów oznajmiła, że kupiła konie. Mieliśmy ochotę ją zabić, szczerze, prawdziwie, na amen. Oczywiście od razu zaczęło się wyzywanie, że powinna uprzedzić, uzgodnić, zapytać się czy w ogóle mamy miejsce i czas na kolejne konie. Ale ona jakby nigdy nic poprawiła włosy i stwierdziła, że będzie je sobie trenować i jak nie chcemy, to nie musimy się mieszać.
No ale po podrażnieniu sobie gardeł przez wszystkich, gdy już doszliśmy do momentu, gdy mogliśmy tylko szeptać, bo na mówienie mieliśmy zbyt zdarte gardła, stwierdziliśmy „okej, stało się, pokaż je”. Pierwszy wyszedł niesamowity Parabellum, karo-srokate cudo, idealnie czarny i idealnie biały. Patrzył się ciekawskim wzrokiem po okolicy i z dumą kroczył przed siebie. Nie trzeba było się długo zastanawiać, żeby stwierdzić „ZOSTAJE”. Mati szybko poszedł a nim do boksu, który, jak się okazało, poprzedniego dnia w nocy naszykowała Eretira. Drugi koń, którego ujrzeliśmy to niesamowita, czarująca izabelowato-srokata klacz Rouge One. Szła w fantastyczny sposób, płynnie, pewnie, z gracją, tak jak poprzednik zrobiła na nas oszałamiające wrażenie, biła od niej aura konia sportowego. Micky szybko złapała za jej kantar i zaczęła prowadzić do boksu, chcieliśmy tę klacz. Ostatni był chyba największym zaskoczeniem, bo dwóch, wręcz posągowych koniach, wyszedł Glitter n’Gold. I wyglądał tak, jakby nie wiedział gdzie jest, co się dzieje i co ma robić. I był w tym niesamowicie uroczy i ciekawski. Popatrzył na Anę i mnie i od razu zaczął nas trącać chrapkami. A później zobaczył oponę, starą, już nieużywaną przez nas. I omal nie wyrwał ręki Eretrii pędząc do niej, żeby się pobawić. Gdyby był przy nas ktoś myślący trochę rozsądniej, pewnie wybiłby nam tę małą ciamajdę z głowy, ale my go pokochałyśmy. I tak oto trzy konie, które kupiła Eretria, trafiły do Winter Mist.
Co robiły wcześniej? Urodziły się w tej samej hodowli, skupiającej się na uzyskaniu łaciatych i fantastycznych sportowo koni. O ile z Glittera nie byli zadowoleni za bardzo i spisywali go na straty, tak Parabellum i Rouge One były ich wielkimi osiągnięciami. Konie o dobrych rodzicach, z genialnymi umiejętnościami. Wiedzieli, że każdy chciałby je kupić. A żeby jeszcze mieć w tym pewność, trenowali je codziennie, pod okiem doświadczonych trenerów. Wszystkie trzy wykazywały predyspozycje do WKKW, choć Gold nie radził sobie najlepiej na treningach, na których to jednymi z królujących koni byli Parabellum i Rouge. Glitter został na niższych klasach, a trenerzy skupiali się bardziej na poprawności, niż treningu wzwyż po kolejnych klasach. Parabellum wykazywał największe umiejętności skokowe, i to właśnie na nie położono największy nacisk, pozostawiając cross na poziomie mocnego medium, a ujeżdżenie nie sięgające wyżej niż L, bo ogier najzwyczajniej nie wykazywał chęci do nauki czegoś więcej w kierunku dresażu. Najwięcej możliwości przyniosła za to Rouge One. Trenerzy także skupili się przede wszystkim na skokach i to jak najwyższych, dzięki czemu klacz potrafi latać i do metra osiemdziesięciu. Ale nie zostawili w tyle crossu, klacz spisywała się w nim wspaniale i bez strachu potrafiła pokonać i trasę very hard. W ujeżdżeniu natomiast zatrzymała się na N. W takim stanie te trzy rumaki, razem z innymi końmi z ich rocznika, poszły na sprzedaż. Eretria od razu wiedziała, że chce Parabellum i Rouge One. Pewnie nigdy nie wzięłaby niczym nie wyróżniającego się (no może oprócz przepięknej maści z tymi szampańskimi łatami) Golda, gdyby nie rzuciła od niechcenia patykiem. Ogier od razu go zaaportował! I gdy tak zaczęła się z nim bawić, bez względu na to jak radził sobie w sporcie, musiała go wziąć.
A co te trzy rumaki robią w Winter Mist? Nadal trenują, zawzięcie, starając się coraz bardziej i bardziej. Nawet pluszak wszystkich – Glitter, robi postępy.

OGÓLNIE O CHARAKTERZE
To wyniosła klacz, elegancka i pełna gracji, ale nie ma w niej nic z księżniczkowatości czy jakiejkolwiek złej cechy, płynącej z trzech wyżej wypisanych. Nie jest zadufana w sobie, nie jest zbyt dominująca i nie rozstawia wszystkich po kątach. Ot, dumna pani, która bardzo lubi innych. Jest mądra i pojętna, chętnie uczy się nowych rzeczy i uwielbia przebywać z ludźmi. Za złe traktowanie odpowie tym samym, miłość odda dwukrotnie. Jest wierna, oddana i zdolna. Jakimś cudem te wszystkie cechy połączyły się idealnie i stworzyły naszą piękną klacz.

WOBEC ZAŁOGI
Jest przemiłą i przecierpliwą klaczą. Pozwoli sobie ze sobą zrobić wszystko, o ile tylko zna jakąś osobę dłużej niż po godzinnej wizycie jeden raz w tygodniu. Potrafi być bardzo wyrozumiała, jeżeli widzi, że ktoś kuleje, gorzej się czuje, będzie dla niego wyjątkowo miła i ostrożna, żeby przypadkiem nie pogorszyć jego stanu. Niezwykle opiekuńcza dla swoich przyjaciół z ludzkiej załogi. Z najmłodszymi członkami ekipy także obchodzi się bardzo delikatnie, pozwalając z siebie robić atrakcje, niż żywe zwierze. Nie kopnie, nie ugryzie, nawet jeżeli ktoś ją pociągnie za ogon, stojąc za jej zadem. Dorosłych członków załogi, w pełni sił będzie potrafiła sobie posprawdzać, na ile może sobie danego dnia pozwolić, czy któryś nie dąłby jej luzów. Ale to tylko z całkowicie zdrowymi członkami. Wystarczy, że ktoś naprawdę kuleje i jej testy i naginanie granicy się kończy, a zaczyna się prawdziwa miłość.

WOBEC OBCYCH
Jest otwartą klaczą, nie boi się obcych ludzi, nie jest też do nich w jakikolwiek sposób negatywnie nastawiona. Wszelkie wycieczki czy gości wita z postawionymi uszami i przygląda im się z nadzieją na pieszczochy. Jeżeli nieznajomy będzie chciał na niej pojeździć, przetestuje go o wiele mocniej, i w boksie i na maneżu, niż pracowników, których widuje codziennie. Jeżeli jednak do jej boksu wejdzie jakieś dziecko, które matka na chwilę spuściła z oczu, nic mu nie zrobi. Chętnie się przywita i będzie obserwować co szkrab wyrabia między jej nogami. Nie ma w niej cienia agresji.

WOBEC KONI ZE STAJNI
Tak jak już mówiłam, to bardzo otwarta klacz, bez cienia agresji i nie za bardzo dominująca. Zajmie sobie miejsce gdzieś pośrodku stada, z tendencją do skierowania na wyższe miejsca, jednak gdy już zajmie swoją pozycje wśród innych koni, nie będzie jej próbować na siłę zmieniać. Lecz trzeba pamiętać, że nie pozwoli jej sobie także odebrać. Jedno miejsce na całe życie i koniec kropka. Póki koń nie jest w stosunku niej agresywny czy dominujący, może się na niej pokładać, ocierać, zwracać na siebie uwagę. Nic z tym nie zrobi. Natręta, póki nie jest dominujący, nie odpędzi, a konia w zastępie, który się wręcz pokłada na jej zadzie, nie skopie.

WOBEC OBCYCH KONI
Nie jest dominująca ani agresywna, ale niesamowicie przyjacielska też nie. To po prostu klacz otwarta na nowe znajomości, ale bez żadnego rzucania się. Jeżeli akurat jakiś nowy koń do niej zarży, czy podejdzie, żeby zobaczyć kim jest ta srokaczka, ona chętnie go przywita. Sama jednak szczególnie nie będzie zabiegała o uwagę, woli poczekać na inne konie, niż samej do nich lgnąć.

W CZASIE KARMIENIA
To elegancka pani, która nie będzie się rzucać na jedzenie jak głupia. Zawsze, gdy przychodzi pora karmienia, ona radośnie wystawia łepek poza boks i nasłuchuje. A jak do stajni wejdzie karmiący, zarży w jego stronę. I w sumie nic więcej nie robi. Tylko tak smutno rży raz po raz, w oczekiwaniu na jedzenie. A jak w końcu przyjdzie jej kolej, z wielką radością pozwoli się i wyprzytulać i wymiziać, po czym równie spokojnie przechodzi do jedzenia.

W BOKSIE
Nie ma problemu by ktoś wchodził do jej boksu. Najlepiej reaguje na małe dzieci i ludzi zaprzyjaźnionych z całego serduszka, no i tych aktualnie kontuzjowanych bądź chorych. Takich traktuje z największą miłością i ufnością, pozwalając im z przyjemnością wkroczyć do swojego królestwa. Może się nawet położyć z człowiekiem i cieszyć się czystą sielanką. Natomiast zwykłego, pełnego sił pracownika potraktuje inaczej. Nie będzie agresywna, ale sprawdzi na ile sobie może pozwolić. Czy może się ocierać odwracać i odchodzić od przybysza. Jeżeli nie, na spokojnie podda się wszystkiemu, co ten chce z nią zrobić a pieszczoty przyjmie z rozkoszą.

W TRAKCIE CZYSZCZENIA
Uwielbia zabiegi pielęgnacyjne, rozumie, że ktoś się o nią troszczy, a jak się troszczy, to znaczy, że kocha. Jest jej wręcz smutno, jak czyścimy jakieś konie koło niej, a za nią samą się nie zabierzemy. Patrzy wtedy na nas jakbyśmy oddali ją do schroniska czy coś. Nawet jeżeli o tej godzinie nie będziemy z nią pracować, trzeba ją czyścić w pierwszej turze brania koni na treningi, a najlepiej to w każdej, żeby nie czuła się źle. Szczotki, kopystki, grzebienie nie stanowią dla niej problemu. Z błogością poddaje się zabiegowi pielęgnacyjnemu i odpręża się z każdym kolejnym dotknięciem szczotki. Bez problemu podaje wszystkie cztery nogi i trzyma je tak długo, aż potrzeba. Nigdy się nie wyrywa, chyba że ktoś niechcący zrobi coś za mocno i ją zaboli. Nie boi się myjki i chętnie bierze prysznice. Pewnie dlatego, że uwielbia wodę. W każdym razie, widząc, jak jakiś koń przed nią idzie na myjkę, potrafi się wyrwać i dołączyć do kąpieli bo ona też chce.

U KOWALA/WETERYNARZA
Nie znam konia, który darzyłby szczególną sympatią kowala czy weterynarza, ale klacz jest grzeczna, gdy przychodzi czas wizyty. Oczywiście, że nie stoi cała w skowronkach, ale jest cierpliwa i pozwala wykonywać innym swoją pracę. W sumie nic więcej nie da się powiedzieć, to bardzo grzeczny, wyrozumiały koń i musi mieć naprawdę zły dzień, żeby się przy jakimś etapie postawić.

OGÓLNIE O TRENINGACH
Rouge jest klaczą, która lubi robić coś. Ona musi coś robić. Z postawionymi uszkami wyczekuje, aż jeden z jeźdźców podejdzie akurat do niej, żeby ją wyczyścić, a później osiodłać i za każdym razem się smuci, gdy ktoś ją z siodłem minie i pójdzie do kogoś innego. To klacz z wielką pasją do treningów, która czuje potrzebę doskonalenia się i poznawania czegoś nowego. Lubi jak się od niej wymaga, to ją mobilizuje.
Najczęściej jeździ na niej Eretira bądź ja. Raczej nikomu innemu nie przekazujemy tej klaczy, chyba że wyjątkowo zaufanemu, czasem więc i Mati ją dostanie. Chodzi przede wszystkim o to, by jeździł na niej doświadczony jeździec, z podobnymi technikami do naszych, by przypadkiem nie zrazić w niej tej wyjątkowej chęci do nauki.

ZACHOWANIE
Zawsze na początku chętnie sprawdzi sobie jeźdźca. To się zatrzyma, to skręci nie tak jak powinna, to zetnie jakiś narożnik, żeby zobaczyć, na ile może sobie pozwolić. Nauka nauką, ale wygoda wygodą. Jednak o ile się jej od początku pokaże, że jest się zmobilizowanym do pracy i lenistwa nie ma, ona także zmobilizuje się jeszcze bardziej i będzie jednym z najlepszych możliwych koni do treningu na świecie. Nie rzuca się, nie buntuje, nie kopie, nie gryzie, nie zrzuca, nie macha głową. Idzie pięknie, jak w zegarku. Nie w głowie jej głupie numery czy udowadnianie dominacji. Lubi się uczyć i to chce robić.

ROZGRZEWKA
Jest zawsze skupiona, rozluźniona i gotowa do pracy. Rozgrzewka z Rouge to sama przyjemność. Jeździ się na koniu, który sam chce się jak najlepiej rozluźnić i rozgrzać, by móc jak najefektywniej ćwiczyć, dodatkowo od pierwszych kroków słucha się jeźdźca i odwołuje do każdej, nawet najmniejszej pomocy. Jest skupiona i zaangażowana.

INNE KONIE A ROUGE ONE
Najlepiej jest ją umieścić jako prowadzącą, w dużej odległości za prowadzącą lub na osobnym maneżu. Nie ma problemu z końmi za nią, może i dziesięć wejść jej w zad, nie kopnie ani się nie zdenerwuje. Za to zaczyna się spinać, gdy ktoś przed nią idzie za wolno i przed to wpływa na jej tempo. Potrafi się naprawdę wkurzyć i zdekoncentrować, gdy jakiś koń przed nią ją spowalnia. Ale gdy tylko da się jej wolną drogę przed chrapami, jest naprawdę idealna i nie ma nic do innych koni.

TRENING SKOKOWY
Rouge to niesamowity skoczek. Klacz ma do tej dyscypliny tyle serca i pasji, ile ciężko znaleźć nawet w dziesięciu koniach razem. Skoczy tak wysoko, jak ją przeszkody poniosą i nie ważne, czy ktoś uważa, że to niemożliwe, czy nie. Ona to zrobi. Kocha wyzwania, kocha ryzyko i skoczy wszystko co się przed nią postawi. Nie ważne w jakiej kolejności, nie ważne w jaki sposób. Nawet nie trzeba dbać o jakieś ciekawe ustawienie. Gdy ten koń zobaczy przeszkodę, zmienia się w maszynę i zrobi wszystko, by poprawić swoje skoki na poziom maksymalny.

TRENING CROSSOWY
Ona chyba nie zna takiego pojęcia jak strach. Nie boi się niczego, wody, dołu, wysokiej przeszkody, nagłego blasku, oczojebnych kolorów. Ona ma po prostu skakać, to się liczy, sam skok. Włącza się jej świadomość, że może się nauczyć czegoś nowego, w czymś się poprawić, włącza się jej także tryb maszyny i potwora do pożerania przeszkód i po prostu pokonuje każdą kolejną z taką samą ogromną pasją i zaangażowaniem. Chętnie poznaje nowe rodzaje przeszkód i nowe tory, ale starymi i znanymi trasami też nie pogardzi, zawsze może się na takiej poprawić i bardziej rozwinąć, coś dopracować. Ona kocha pracę nad sobą.

TRENING UJEŻDŻENIOWY
Zazwyczaj konie chodzące WKKW, które są fantastycznymi skoczkami, trochę gorzej reagują na ujeżdżenie, no i na odwrót. Ale Rouge nie ma tej tendencji do preferowania którejś konkretnej dyscypliny. Oczywiście, klacz została stworzona do lotów, ale to nie znaczy, że nie lubi treningów w dresażu. Wręcz przeciwnie! Już mówiłam, klacz uwielbia pracować, rozwijać się, uczyć się nowych rzeczy, a ujeżdżenie daje jej w tym zakresie ogromne możliwości. Z wielką chęcią poznaje nowe plany przejazdu, bądź zupełnie jej dotąd nieznane ruchy, których z przyjemnością się uczy. Jest w dodatku bardzo pojętna, więc nauka każdej nowej figury przychodzi jej łatwo. Szybko załapuje o co chodzi, a jak jest nagradzana za to, to jeszcze bardziej się motywuje do pracy.

TRENING POKAZOWY
Nie ma najmniejszych problemów z pracą z ręki. Wie dobrze, że to też jakaś forma nauki i chętnie pochłania z niej wiedzę. Oczywiście ma mniej do zaoferowania niż treningi z dyscyplin WKKW, ale nie będzie się buntować, nudzić, szukać rozrywki. Skupi się na tym, czego prezenter od niej oczekuje i spróbuje jak najlepiej to wykonać, ucząc się jak być najlepszą.

LONŻA
Nie przepada za chodzeniem na lonży, bo najzwyczajniej w świecie nic jej to nie wnosi. Niczego się nie nauczy, niczego nowego nie pozna i tylko bez sensu chodzi w kółko. O ile ma na sobie jakiegoś początkującego jeźdźca, akceptuje swój los, ba, z wielka chęcią pobawi się w konia profesora dla najmłodszych. Ale to jest jedyny wyjątek. W każdej innej sytuacji będzie się po prostu męczyć i ledwo ciapać nogami po piasku. No taki biedny, znudzony koń.

TEREN
Jest odważna, ciekawska, chętna do nauki. A przecież tereny są dla niej świetną nauką wytrzymałości. Może jechać na plażę, w las czy na jakieś wzniesienia, wszędzie będzie się czuła fantastycznie. To trochę poszukiwaczka przygód, trochę badacz dziejów a trochę Zygzak McQueen. Galopuje i rozgląda się na wszystkie strony ciekawa, a to nie najlepsze połączenie. Uwielbia przeszkody w terenie, czy rozległą połać na której może włączyć swój szósty… nawet nie… siódmy bieg! Choć na maneżu najlepiej sobie radzi jako czołowa i nie powinna mieć przed sobą nikogo innego, tak w terenie lepiej, żeby ktoś przed nią szedł. Na otwartej przestrzeni traci całkowicie poczucie rytmu i albo gna szaleńczym tempem, albo spaceruje wolno jak ślimak, wąchając każdy kwiatek. Starszy, bardziej doświadczony koń przed nią, który skupi na sobie całą jej uwagę, wystarczy, by opanować te młodzieńcze wybryki i mieć szansę na idealny teren w towarzystwie cudownych rumaków.

OGÓLNIE O ZAWODACH
Rouge nie ma najmniejszego problemu z zawodami, ba. Ona je uwielbia! Traktuje je bardziej jak przyjemną ciekawostkę, zabawę, niż coś stresującego i niesamowicie na poważnie. Uwielbia się dobrze spisywać i pragnie wypadać jak najlepiej, ale nigdy na zawodach nie jest szczególnie spięta, podenerwowana czy coś w tym stylu. Po prostu przyjeżdża, skupia się na celu i zaczyna spędzać dobrze czas, wypełniając go. Jest idealną klaczą zarówno pod dzieci jak i bardziej doświadczonych jeźdźców. Dla młodszych będzie koniem profesorem, ze starszymi stworzy duet nie do pokonania, współpracując ze sobą w największej harmonii.

ZACHOWANIE W PRZYCZEPCE
Wejście do przyczepki nie jest dla niej niczym trudnym czy strasznym i zawsze patrzy zdziwionym wzrokiem na konie, które w panice próbują odbiec od podestu. Często nawet pomaga nam wprowadzić drugiego konia, kiedy ładujemy je do przyczepki dla dwóch koni lub koniowozu. Nie przepada za samotną jazdą. Nie boi się jej ani nic takiego, ale droga niestety się jej strasznie dłuży. Dlatego zawsze warto dać ją z kimś. Nawet jeżeli tylko ona jedzie na zawody, jakieś kuca do towarzystwa obok i klacz już będzie uszczęśliwiona. W koniowodzie świetnie sobie radzi, jest uspokajaczem wszystkich zestresowanych koni, z którymi chętnie rozmawia. Wychodzenie to także nie problem, pierwszą nogę stawia zawsze dość powoli, ale dalej już idzie normalnie.

ZACHOWANIE NA ROZPRĘŻALNI
To dopiero jej początki na zawodach, dotąd po prostu szkoliła się w swojej matczynej stajni. Na rozprężalnie musimy dostać się albo przed wszystkimi, albo po wszystkich, bo Rouge nie czuje się zbyt komfortowo z innymi końmi. O ile te idą albo po osobnych łukach, albo za nią, nic jej to nie przeszkadza, gorzej jak zbierze się kilka więcej i jakiś zajedzie jej drogę, wpływając tym samym na jej tempo, nie cierpi tego. Ale jeżeli tylko postaramy się by była ona sama, bądź max. dwa konie więcej, wszystko będzie idealnie.

ZAWODY SKOKOWE
Rouge to niesamowita klacz skokowa. I to niesamowita przez duże N. Skacze ile jej tylko fabryka dała, a dała naprawdę dużo. Ma prawdziwą pasje, gdy zaczyna jechać na przeszkodę, to już nie koń, a maszyna to pochłaniania kolejnych drągów. Żadna wysokość nie jest jej straszna, będzie skakać wszystko jak szalona, bez zastanowienia, bez strachu. Jest także bardzo dokładna. Nie pędzi na przeszkodę jak na wyścigach, preferuje umiarkowaną szybkość przejazdu, i tylko na jakieś trzy metry przed przeszkodą dodaje do pieca, by ruszyć z całej siły, zadziałać jak sprężyna i polecieć w górę. Zakręty robi dość obszerne i nie przepada za koniecznością ich ścinania, jednak gdy się tak zdarzy, to i tak nie odmówi skoku, przecież to maszyna! Nie boi się dziwnych kolorów i kształtów, skok to skok a ona to kocha całą sobą. Kiedy widzi tor przeszkód, wkraczają w nią nowe siły astralne! Jest w stanie zrobić wszystko, by tylko pokonać całą trasę bezbłędnie. Kocha tę dyscyplinę z całego serca i jej radość, gdy może ją uprawiać, dodaje jej jeszcze większych skrzydeł.

ZAWODY CROSSOWE
To idealny koń crossowy. Klacz jest nieustraszona, nie boi się skoków do wody, nie boi się coffinów nawet między dwoma wysokimi hydrami, może bez problemu i zastanowienia skakać w dół, wiedząc dobrze, że nic jej się złego nie stanie. Dodatkowo to przecież urodzony skoczek, a tutaj może skakać, i to w dodatku w terenie! Uwielbia szybki galop po otwartej trasie i najazdy na kolejne dziwne przeszkody. W ogóle cały przejazd crossowy traktuje bardziej jako zabawę i rozwijające doświadczenie, niż zawody. Co wcale nie wpływa na jej starania. Ona musi się starać, to klacz zmotywowana na naukę i rozwój swoich umiejętności, chce to robić, bo chce być coraz lepsza. Z wielką chęcią się uczy, no a w takim terenie naprawdę dużo okazji do zdobywania wiedzy. Dodatkowo w crossie trochę mniej polega na sobie, a bardziej na jeźdźcu, dzięki czemu i koń i jeździec mają po równej połowie zasług w przejeździe, raz po raz dodając lub odejmując sobie procenty, gdy są pewni, że to właśnie któreś z nich w danej sytuacji wie więcej na temat, jak wybrnąć z trudnego położenia do skoku, czy jakiejś wyjątkowo trudnej przeszkodzie.

ZAWODY UJEŻDŻENIOWE
Rouge jest dumna i elegancka, ma bardzo płynne, sprężyste ruchy, ładne rytmiczne przejścia, zerowe problemy z utrzymaniem tempa, no i jest pełna wrodzonej gracji i umiejętności przyciągania spojrzenia. Klacz uwielbia zdobywać nowe doświadczenie, a na jej aktualnym poziomie skoków, to właśnie w ujeżdżeniu najłatwiej ją jeszcze bardziej pchać do góry. Izabelka świetnie sobie radzi w tej dyscyplinie, ma do tego wrodzone umiejętności, jej płynne ruchy są wręcz stworzone do dresażu. Dodatkowo ma bardzo dobrą akcję zadu. Potrafi się szybko zebrać i ganaszować. Jest bardzo miękka na pysku i wyjątkowo czuła na pomoce, jeżeli chodzi o ujeżdżenie. Oddaje się jeźdźcowi i jest gotowa wykonać wszystko, co tylko ten jej każe zrobić. Fantastycznie prezentuje się zarówno w chodach wyciągniętych, jak i zebranych. Bardzo ładnie, instynktownie wygina się do środka, robiąc wolty i koła. Na serpentynach czy wężykach nie ma problem z ustawieniem jej głowy. Krótko mówiąc, klacz jej fantastyczna. I jeszcze w dodatku te jej energiczne ruchy i płynne przejścia.

POKAZY
Co jak co, ale Rouge potrafi się zaprezentować, i to naprawdę nieziemsko. Jest dumna, elegancka, przyciąga uwagę. Zawsze idzie z ładnie postawioną głową i ogonem, krocząc niczym królowa po swoich włościach. I w tym jej całym przepychu nie brakuje miejsca dla prowadzącego. Jest bardzo usłuchana i chętnie z nim współpracuje. Raczej nie ma mowy o żadnych szarpaninach, próbach ucieczki czy nagłych odskokach. Idzie pewnie przed siebie, pięknie się prezentując.


TRENINGI (17)

SKOKI
  1. Trening skokowy = wysokość skoku, Winter Mist >
  2. Trening skokowy = zwrotność, Winter Mist >
  3. Trening skokowy = trudność przeszkód, Winter Mist >
  4. Trening skokowy = szybkość, Winter Mist >
  5. Trening skokowy = wysokość skoku, Winter Mist >
  6. Trening skokowy = trudność przeszkód, Winter Mist >
  7. Trening skokowy = zwrotność, Winter Mist >
  8. Trening skokowy = szybkość, Winter Mist >
UJEŻDŻENIE
  1. Trening ujeżdżeniowy = płynność ruchu, Winter Mist >
  2. Trening ujeżdżeniowy = ruchy, Winter Mist >
  3. Trening ujeżdżeniowy = czułość na znaki, Winter Mist >
    CROSS
    1. Trening crossowy = szybkość, Winter Mist >
    2. Trening crossowy = wytrzymałość, Winter Mist >
    3. Trening crossowy = trudność przeszkód, Winter Mist >
    4. Trening crossowy = szybkość, Winter Mist >
    5. Trening crossowy = wytrzymałość, Winter Mist >
    6. Trening crossowy = trudność przeszkód, Winter Mist >


    ZAWODY
    1. II miejsce w skokach klasy N1, Hipodrom Paris >
    2. IV miejsce w skokach klasy N1, Hipodrom Paris >

    1 komentarz:

    1. Zapraszam na ag-stud.blogspot.com
      Zawody, darmowe oferty i może dojdzie sprzedaż potomków :P

      OdpowiedzUsuń